Spacer po cmentarzu Père Lachaise jest dla mnie zawsze miłym przeżyciem, choc byłam na nim wielokrotnie. Za każdym razem w zależności od pory roku, prezentuje się on w innej szacie.
 |
Cmentarzu Père Lachaise |
Po zrobieniu paru kroków za główną bramą wejściową, zaintrygował mnie krzyk przelatujących ptaków. Ku memu zaskoczeniu, zobaczyłam trzy papugi. Pisałam już na moim blogu o zielonych papugach, które pojawiły się w Paryżu i ich niesamowitej historii, ale po raz pierwszy zobaczyłam je na Père Lachaise.
 |
Grób Fryderyka Chopina |
Tak mile powitana przez nowych gospodarzy, wyruszyłam na grób Fryderyka Chopina.
Na grobie naszego wielkiego kompozytora i pianisty jak zawsze było mnóstwo kwiatów i zniczy. W promieniach słońca szczególnie okazale prezentowała się rzeźba Augusta Clésingera, przedstawiającą muzę muzyki, Euterpe, pochylającą się nad złamaną lirą.
 |
Muza muzyki, Euterpe |
Przechadzając się wąskimi ścieżkami zostałam mile zaskoczona, bo kilka dni po Świecie Wszystkich Zmarłych, w środku tygodni na cmentarzu spotkałam wielu spacerowiczów.
Pewnie tego dnia, było ich tu więcej, niż na słynnych Polach Elizejskich. Kwarantanna spowodowana pandemią korona wirusa sprawiła, ze Paryżanie przypomnieli sobie o zaletach tego ogromnego, bo 43 ha parku we wschodniej części Paryża.
Wreszcie znaleźli miejsce, gdzie mogli spokojnie się powłóczyć. Ku memu zdziwieniu na schodach cmentarnej kaplicy siedziało sporo osób, co przypomniało mi dobre czasy, kiedy turyści siedzieli na schodach pod bazylika Sacre Coeur na wzgórzu Montmartre.
Trzeba przyznać, że i tu, z tego miejsca widok na Paryż jest równie fantastyczny, a do tego ciepłe promienie zachodzącego słońca zwiększały atrakcyjność tego miejsca.
Spacer po Père Lachaise jest zawsze pełen nostalgii, wspaniałe nagrobki wykonane przez światowej sławy artystów, cieszą oko przechodniów. Słynne nazwiska pisarzy, poetów, malarzy, architektów sprawiają, że Père Lachaise jest niewyczerpana kopalnia fascynujących historii i anegdot.
 |
Ch. Daubigny
|
Niestety czasami zdarzają się tu kradzieże czy wandalizm, jest on tak stary, jak same cmentarze. Ku memu miłemu zaskoczeniu na grobie Jean Carriès francuskiego rzeźbiarza , którego dzieła można zobaczyć w Petit Palais, pojawiła się statuetka muszkietera, którą juz kilkakrotnie skradziono.
 |
Jean Carriès |
Co roku giną tu medaliony, popiersia czy fortepiany.
Jak na przykład biały fortepian niedaleko grobu F. Chopina czy niebieski fortepian na grobie Gilbert Bécaud francuskiego piosenkarza, kompozytora i pianisty. Artysty, który zapisał się w naszej pamięci śpiewając romantyczną piosenki pod tytulem « Nathalie », czy nagrywając w 1956 r. piosenkę « Pianista z Warszawy », w której opowiadał o swojej fascynacji do Chopina i o stolicy Polski, zniszczonej podczas drugiej wojny światowej.
 |
Gilbert Bécaud |
Niedaleko grobu Gilbert Bécaud, zebrało się kilka osób przy grobie Réné Lalique. Słynnego producenta ekskluzywnych szklanych naczyń. Który znany jest w świecie, ze swych wyrafinowanych flakonów do perfum i współpracy z Coty, Cartier, Boucheron. Do jego klientów należała słynna aktorka Sarah Bernhardt , która spoczywa kilka alej dalej.
 |
Réné Lalique |
Poniżej możemy stanąć jeszcze przy grobie Klementyna Hoffmanowa, Tańska, pierwszej kobiety utrzymującej się z własnej pracy twórczej, co w Polsce, na przełomie XVIII i XIX wieku nie było taką oczywistą sprawą. Pisała książki dla dzieci i jednocześnie pracowała w Instytucie Guwernantek.
 |
Klementyna Hoffmanowa, Tańska |
No cóż, na dzisiaj chyba wystarczy, zapraszam Was na spacer po cmentarzu Père Lachaise, aby odkryć groby: Abelarda i Helojzy, Jim Morrisona wokalisty zespołu The Doors, Edit Piaf, H. de Balzac, Simone Signoret, Yves Montand, Oskar Wilde…i aby posłuchać wielu ciekawych anegdot.