7.09.2015

Marais

Tego miejsca nie da się ominąć. To serce żydowskiej dzielnicy, ale nie tylko. Zdumiewające jest to, że obok chasydów ubranych w długie, czarne stroje, z dyndającymi pejsami spod kapeluszy. Zobaczyć też można przystojnych gejów. 
Widać tu synagogi, sklepy i restauracje koszerne, a obok nich kolorowe sklepy dla homoseksualistów. Jest to dzielnica pełna niespodzianek. Ukryte ogrody na terenie malowniczych pałacyków z XVI, XVII i XVIII wieku pozwalają przenieść się w epokę muszkieterów czy kardynała Richelieu. W każdy piątek zakochane pary przyciąga jazzman grający na saksofonie.Zanim zamożne rody zaczęły kupować tu ziemie, była to dzielnica bagienna.... w XVI wieku stała się dzielnicą arystokracji, następie dzielnicą żydowską..., a dzisiaj gejów i bobo paryskiego. Do wyjątkowych miejsc należy malowniczy plac Wogezów, hôtel Sully czy Carnavalet - muzeum historii Paryża. Przyciąga ono nie tylko bogatą kolekcją dzieł sztuki, ale również swoja wyjątkowa architektura. Pałac należał kiedyś do słynnej markizy de Sevigné znanej z trafnego , ale jednocześnie ciętego języka i zmiłowania do aromatycznej czekolady...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz